Druga EP-ka polskiego zespołu Riverside zawiera co prawda tylko trzy nowe kompozycje… Ale ich łączna długość to ponad pół godziny muzyki. Tak więc jest to jedno z niewielu wydawnictw tego typu, które naprawdę można nazwać mini-albumem, a nie przerośniętym singlem. Utwory nawet zostały połączone ze sobą łagodnymi przejściami, co dodało wrażenia jedności. Każda z trzech kompozycji jest na swój sposób wyjątkowa, choć nietrudno zauważyć tu podobieństwo do dłuższych utworów chociażby Porcupine Tree. Ale naturalnie z zachowaniem Riverside’owskiego stylu. Bardzo dobry, przemyślany materiał.
Jedyna rzecz do której można byłoby się przyczepić to cena: 35 zł to kwota odpowiednia dla „zwykłego” albumu, a nie epki. Ale to pewnie wina tego, że wydaniem minialbumu zajęła się niszowa wytwórnia – Prog Team – a nie jak to było dotychczas, Mystic Production. Ale za to grafik Travis Smith wykonał swoją pracę w zachwycający sposób – okładka jest rewelacyjna, szkoda tylko, że nie zmieściło się więcej artworków.
Idąc za ciosem poprzedniego wpisu – przedstawiam Państwu singla „Celebrity Touch” dołączanego do przedpremierowych zamówień „Shrine of New Generation Slaves„. Znalazł się na nim jeden utwór w dwóch wersjach i nic poza tym… Szkoda, że bez żadnego bonusu. Muzycznego, bo fizyczny się znalazł – podpisy całego zespołu.
Rozwój i karierę Riverside śledzę już od pewnego czasu. Najbardziej upodobałem sobie pierwszy album – „Out of Myself„, ale później również nie schodzili poniżej pewnego, zaskakująco wysokiego poziomu jak na polski band. Ale coś wisiało w powietrzu – dlatego gdy usłyszałem po raz pierwszy singla „Celebrity Touch”, który został wypuszczony do sieci jakiś czas przed premierą albumu – poczułem się tak „podjarany” jak kiedyś, gdy oczekiwałem na „Grace for Drowning” Stevena Wilsona. Trochę mnie dziwiło, gdy odkryłem, że bardziej czekam na nowy album Riverside’u, a nie (w końcu mojego ulubionego artysty!) Wilsona… Jak się okazało „The Raven that Refused to Sing” jest bardzo porządnym albumem, ale jednak to „coś”, co znalazłem w „SONGS” Riverside’u rzuciło mnie wręcz na kolana. I to trochę od odwrotnej strony – bo najpierw złapałem się za dodatkowy dysk, dołączany do specjalnej edycji w digibooku. 22 minuty instrumentalnej muzyki ambientowej w bardzo podobnym stylu do Lunatic Soul, choć może z nieco innym klimatem… A przecież najlepsze miało dopiero nastąpić! Dokładniej: najlepsza płyta Riverside kiedykolwiek. Kompozycyjnie, klimatycznie, produkcyjnie… Jest ona również nieco spokojniejsza niż poprzednie dokonania zespołu, dlatego myślę, że bez problemu mogą się jej „dotknąć” osoby nie przepadające za mocniejszym uderzeniem. Nie wiem jak Wy, ale ja jestem dumny, że współczesnemu zespołowi udało się nagrać tak udany krążek! Postanowiłem dać mu cztery gwiazdki – ale zaprawdę powiadam Wam – to są naprawdę bardzo, bardzo mocne cztery gwiazdki! Mocno się zastanawiałem nad oceną 4.5, ale kto wie… Zobaczymy jak będę odbierał album za jakiś czas.
Zaś wydanie jest niemalże równie spektakularne jak zawartość muzyczna. Gruby digibook z 32 stronami artów – bez żadnych przerw czy wypełniaczy! – przygotowanych przez Travisa Smitha. Choć wiadomo, że owy grafik zawsze trzyma poziom – tym razem wybił się na wyżyny swoich umiejętności! Oprawa graficzna jest więc zachwycająca. Niestety o wiele gorzej wyszedł teledysk (radzę po prostu go nie oglądać). Jako, że płytę wydał nasz rodzimy Mystic – cena też nie wygórowana! A już na pewno nie za tak piękne wydanie.
Barcode / Kod kreskowy
5903427875914
Wytwórnia
Mystic Production
Nr. Katalogowy
MYSTCD 231
Wydawnictwo zawiera
32-stronicowy, gruby digibook z matowym, porządnym papierem oraz dwoma trayami po bokach, 2 płyty CD
Wydana tylko w Polsce (bo w innych krajach prawa do różnych części mają różne wytwórnie) Trylogia „Reality Dream” to wydawnictwo kompilacyjne z prawdziwego zdarzenia – zawiera niemal wszystko co zespół do 2008 roku wydał. Mamy więc 3 long-playe, live album a także EPkowe i singlowe dodatki. Jest tak bogato, że nasuwa się pytanie – dla kogo to wydawnictwo? Chyba dla kogoś takiego jak ja – zafascynowałem się pierwszym wydawnictwiem zespołu („Out of Myself„) i za jednym zamachem kupiłem wszystkie części. Tylko w takim wypadku cena jest nieco zawyżona. 80 zł zamiast 100 zł myślę, że byłoby jak najbardziej optymalne.
Swoją drogą jest to bardzo niestandardowe wydanie – jest to aż 6 płatowy digipak. Wygląda bardzo pokaźnie, jednak jest kompletnie niepraktyczny i nie wygląda zbyt stabilnie (z początku ze sklepu przyszedł uszkodzony, musiałem go wymienić na nowy egzemplarz). Myślę, że to wydawnictwo o wiele lepiej by się sprawdziło jako box – ale może wytwórnia chciała uniknąć powtarzalności, sam już nie wiem… W odmęty digipaka wrzucona jest bardzo niewielka książeczka z okładkami albumów, które znalazły się w kompilacji, a także lista autorów. Szkoda, że nie pokuszono się o coś większego, wraz ze wszystkimi tekstami i innymi dodatkami (tutaj mógłbym przypomnieć bardzo grubą książeczkę Ayreonowego Timeline‚u). Ale za to trzeba przyznać, że design jest bardzo dobry – w końcu stoi za nim sam Travis Smith.
Barcode / Kod kreskowy
5903427874894
Wytwórnia
Mystic Production
Nr. Katalogowy
MYSTCD 178
Wydawnictwo zawiera
6-płatowy digipak, 6 stronicową książeczkę (wrzucona luzem), 6 płyt
Wydany w 2003 roku album fantastycznie łączy flojdowskie gitary z niepowtarzalnym klimatem i brzmieniem. Mamy typowy progresywny długi kawałek, parę porywających instrumentalnych szaleństw, znalazło się miejsce także na ballady. Wszystko w ciekawym koncepcie. Z wad może bym mógł wymienić wokal, który czasem trochę odstaje od reszty.
Riverside to jeden z niewielu polskich zespołów, które słucham – a to ich najlepsza płyta, tak więc polecam najserdeczniej jak potrafię.
Póki co – najnowszy album polskich progresywistycznych rockerów – może nie arcydzieło, ale z pewnością warty polecenia. Mystic Production, jak to ma w zwyczaju, zaprezentowało w dobrej cenie (40 zł) dobre wydanie – naprawdę solidny digipak w slipcase’ie. Oprócz premierowego materiału, na dodatkowym dysku, znajdziemy koncert zespołu (co prawda w stereo, ale i tak miło).
Barcode / Kod kreskowy
5903427872647
Wytwórnia
Mystic Production
Nr. Katalogowy
MYSTCD 096
Wydawnictwo zawiera
Gruby slipcase, 4-płatowy digipak, plakato-książeczkę (składaną), 2 płyty