Tą płytę mam o tyle przypadkiem, że po prostu afiszowała się ze swoją przystępną ceną na tyle dobrze, że postanowiłem ją kupić. Nie wiedząc o zespole tak naprawdę nic. Czy było warto? Oczywiście, że nie. Nieco skandalizujący tytuł i oprawa graficzna to przykrywka do mega-nieciekawego, i niewyróżniającego się niczym kawałka metalu. Do płyty nie wracam w zasadzie w cale, po prostu dlatego, że jest koszmarnie nudny. No bo ileż można słuchać tego samego? Płyta zamiast dzieła muzycznego przypomina mi raczej granie dla grania – bo jest kontrakt z wytwórnią. Ewentualnie, na upartego można bez większych strat moralnych przesłuchać część płyty – ale całość to już katorga. Wcale się nie dziwię, że zespół nie odniósł żadnych sukcesów. Mogę polecić tylko osobom, które naprawdę nie mają nic ciekawszego do posłuchania…
Jeżeli chodzi o design to nie jest jakoś szczególnie zły czy też dobry. Na tle innych metalowych okładek zakrwawiona ręka wcale jakoś szczególnie nie zwraca uwagi, a w środku książeczki jest w porządku, bez rewelacji.
Barcode / Kod kreskowy | 5903876600389 |
Wytwórnia | Empire Records / Black Lotus Records |
Nr. Katalogowy | EMP CD 030 L |
Wydawnictwo zawiera | Jewelcase, 20 stronicową książeczkę, płytę. |
Ocena |